Otul mnie.
Prawdą mnie otul.
Złam, by na nowo poskładać
Bym pasowała
Do Deszczu
Do Słońca
Do Zimy i Lata
By łzy oczyszczały
Śmiech rozweselał
Smutek się udał
Do bram nieistnienia
Otul mnie.
Szczęściem mnie otul
Ogrzej dłonie
Ogrzej myśli
Całą mnie ogrzej
Otul mnie.
Lekkością
Bym bosą stopą
Poznawała świat
Od nowa
Złap mnie.
Z przepaści.
Z nicości.
Ocal
Przed samą sobą.
A czasem to jest właśnie najtrudniejsze... Bo jak walczyć z własnym ciałem, własną duszą?
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz.
Cudowne.
OdpowiedzUsuńŁadny :)
OdpowiedzUsuńpiękny ;p mam podobny styl pisania wierszy, zapraszam na mój blog z wierszami http://bottom-of-the-heart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzecudny wiersz:)
OdpowiedzUsuń